Drabinki gimnastyczne, choć zwykle kojarzą nam się ze szkolną salą gimnastyczną lub gabinetem fizjoterapii, coraz częściej stają się elementem wyposażenia w naszych domach czy mieszkaniach. Dzieje się tak, ponieważ dostrzegamy ich potencjał związany z utrzymaniem właściwej sprawności fizycznej, co w dużej mierze rzutuje na nasze zdrowie i ogólne samopoczucie. I coś w tym musi być, skoro drabinka znana jest już tysiące lat i nadal przeżywa swój renesans. Poznajmy więc jej historię, by jeszcze bardziej przekonać się o jej wielu zaletach.
Początki gimnastyki i drabinki gimnastycznej w Szwecji
Drabinki gimnastyczne, drążki lub jeszcze inaczej „stall barsy” powstały z myślą o rozwijaniu tężyzny siłowej, kondycji oraz elastyczności ciała człowieka. Pierwsze wzmianki o gimnastyce, jako dziedzinie sportu, zanotowano w połowie XVII wieku. Traktowano ją jako część składową wychowania fizycznego. Za ojca wychowania fizycznego, a zarazem współczesnej gimnastyki, uważa się Johanna Guts Muths’a. Był to również wynalazca, który wprowadził- innowacyjne na tamte czasy- rozwiązanie do ćwiczeń. Zbudował bowiem drewnianą ramę o wysokości 6 metrów i przewieszonymi na niej linami do wspinaczki. Była to jedna z pierwszych drabinek linowych, która miała na celu budować tężyznę młodych mężczyzn.
Frederick Ludvig Jahn, widząc fascynację wynalazkiem Guts’a, postanowił go rozwijać, przez co w rodzinnych Prusach Wschodnich stworzył plac zabaw dla dorosłych (powiększony kilkakrotnie), w którym wszystkie elementy, które w nim zamontował, oparte były na zasadzie drabiny. Pierwsze plenerowe siłownie Jahna tak się spodobały, iż kolejne zaczęły powstawały jak grzyby po deszczu. Początkowo były one zlokalizowane na zewnątrz, dopiero po kilku latach plac zadaszono, tworząc pierwszą w historii salę gimnastyczną.
Właściwie ciężko dokładnie określić wynalazcę drabinek, ponieważ na pomysł użycia ich jako narzędzie do ćwiczeń wpadli jednocześnie Guts Muth, Jahn oraz Per Henrik Ling. Choć z nich wszystkich najwięcej wspólnego ze sportem miał ten ostatni, dlatego najczęściej to właśnie jemu przypisuje się zasługę wynalazku drabinki gimnastycznej.
Zdjęcie źródło: https://vintagesportspictures.tumblr.com/
Per Henrik Ling, szwedzki poeta żyjący w latach 1776-1839 jest wynalazcą wielu urządzeń do gimnastyki, takich jak drabinki, belki, koniki, równoważnie, ławki. Ling to także uznany naukowiec i sportowiec, zaś jego życiowym sukcesem jest wprowadzenie nowego ruchu edukacyjnego w swoim kraju. Ling, który cierpiał na artretyzm dostrzegł, że wysiłek fizyczny działa terapeutycznie na jego schorowane ramię. To, co zaobserwował w późniejszym czasie, wykorzystał podczas studiów o kierunku „anatomia i fizjologia”. Ling w życiu kierował się przekonaniem, że wysiłek fizyczny musi być odpowiednio dobrany do człowieka a zarazem powinien on trenować ciało oraz umysł, po czym jednoznacznie uznał, że drabinka gimnastyczna spełnia wszystkie te wymagania a zarazem sprawdzi się u osób w każdej grupie wiekowej.
W pierwszej połowie XIX wieku, francuski mąż stanu- Napoleon, stał się poważnym zagrożeniem dla Szwecji i zabrał jej znaczną część ziem. Ling wsparł w tym czasie szwedzkiego monarchę i zaproponował mu stworzenie w Sztokholmie Centralnego Instytutu Gimnastyki. W 1813 roku Ling za zgodą Karola XIII utworzył pierwszą tego typu uczelnię w Europie. Miała być to metoda na zbudowanie potężnej siły militarnej, która będzie służyć narodowi. Wytworzył się wówczas nurt gimnastyczny nazywany „szwedzkim”, który polegał na wykorzystywaniu podczas gimnastyki drabinek gimnastycznych oraz kratownic. Po śmierci Linga, obowiązki ojca przejął jego syn Hjalmar. Skupił się on na rozwoju i promocji drabinek gimnastycznych, przez co produkt ten zasłynął nie tylko w Szwecji, ale swoją obecność zaznaczył na całym świecie.
Drabinki gimnastyczne jako podstawa do ćwiczeń
Równo sto lat temu drabinek o określonych parametrach zaczął używać YMCA, tj. Związek Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej w USA. Miały one około 90 cm szerokości i 240 cm wysokości i były przymocowywane do ściany w czterech miejscach. Początkowo wygląd drążka przypominał szeroką drabinę, która miała tzw. nogi z przewleczonymi przez nie stalowymi prętami, które były grube i solidne- mówi się, że były niezniszczalne i nie ugiął ich nawet najcięższy człowiek. Okrągłe szczeble pozwalały na solidny chwyt, były niezastąpionym narzędziem pracy dla akrobatów, sportowców, gimnastyków, policji a także fizjoterapeutów – drabinka była użyteczna w każdym miejscu.
Drabinki gimnastyczne dziś – Zobacz w sklepie https://benchk.com/sklep/
Podczas II wojny światowej w Stanach Zjednoczonych powstała tzw. obsługa fizjoterapeutyczna dla amerykańskiej armii. Fizjoterapeuci skupiani byli w tzw. Gimnazjach Terapeutycznych, w których głównym sprzętem do ćwiczeń, znajdującym się na terenie siłowni, były drabinki. Amerykanie ją pokochali, dlatego szybko zaczęła się ona pojawiać również na siłowniach, w klubach fitness- stała się najzwyczajniej modna. Jednak jej popularność szybko zanikała i w połowie XX wieku zapomniano o drabinkach jako sprzęcie gimnastycznym.
Po niedługim czasie drabinki gimnastyczne powróciły jednak ze zdwojoną siłą. Szybko potwierdziło się bowiem, że jest to jeden z najlepszych sprzętów służących do budowę tężyzny. XXI wiek to również większa świadomość zdrowotna a zarazem większa dbałość o swoje ciało, przez co szczebelki zdobyły uznanie zarówno na siłowniach, jak i w prywatnych domach. Jako ciekawostkę można dodać, iż w filmie pt. „Beginning Stall Bars” Tammego Biggsa, trener reprezentacji w gimnastyce zaznaczył, że drabinka to podstawa podczas treningu personalnego oraz zespołowego.
Wydaje się, że coraz więcej osób zdaje sobie z tego sprawę. Drabinka gimnastyczna jest bowiem odpowiednim sprzętem do ćwiczeń dla osób w każdym wieku. Ponadto daje wiele możliwości, gdyż z jej użyciem można trenować wszystkie partie ciała a do tego jest w pełni bezpieczna. Sama historia pokazuje, jak duże znaczenie miał i nadal ma ten- nie pierwszy rzut oka- niepozorny sprzęt. Warto więc przekonać się samemu ile zalet ze sobą niesie i jak pozytywnie wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie.
Polecane artykuły na blogu: